6.02.2022

autorska.pl

ŻYCIE W UKRYCIU – odsłona 96, Grzegorz J. Grzmot-Bilski, Jacek Soliński

Grzegorz J. Grzmot-Bilski – medytacje filozoficzne

Mikołaj Bierdiajew – filozof i arystokrata

Mikołaj Bierdiajew (1874–1948) jest zaliczany do grona największych filozofów współczesnych. Z ogromu podejmowanych przez niego zagadnień, takich, jak np. Boskość, Bóg, człowiek, wolność chciałbym w tym szkicu odnieść się do problemu „filozofii nierówności”. Innymi słowy moje rozważania będą koncentrowały się wokół pytania: Czym jest idea arystokracji w filozofii Mikołaja Bierdiajewa?

Mikołaj Bierdiajew był filozofem i arystokratą. Na kartach swojej Filozofii nierówności utożsamia on bycie wolnym z byciem arystokratą. Bierdiajew łączy wolność i twórczość z zasadą arystokracji. Wolnością, zdaniem Bierdiajewa, zainteresowane są przede wszystkim duchowe elity, stąd autor O przeznaczeniu człowieka powie: „Wolność jest arystokratyczna, a nie demokratyczna”. Dla Bierdiajewa wolność myśli, wyrażająca się w autentycznej twórczości, ma wymiar arystokratyczny. Arystokracja jest zasadą duchową, która oddziałuje na świat różnymi sposobami. Zasada arystokracji może przejawiać się w twórczości danej osoby bądź w życiu politycznym. Bierdiajew przeciwstawia arystokracji demokrację. Idea arystokratyczna wymaga, aby rządy sprawowali najlepsi, natomiast demokracja wyraża się, zdaniem Bierdiajewa, w formalnym panowaniu wszystkich: „Arystokracja jako rządy i panowanie najlepszych, jako żądanie wyboru jakościowego, pozostaje na wieki wieków najwyższą zasadą życia społecznego, jedyną utopią godną człowieka. Wszystkie wasze demokratyczne krzyki, którymi wypełniacie place i rynki, nie wymażą ze szlachetnego ludzkiego serca marzenia o panowaniu i rządach najlepszych, wybranych, nie zagłuszą owego płynącego z głębi wezwania, żeby zjawili się najlepsi i wybrani, żeby arystokracja odzyskała swoje odwieczne prawa”. Bierdiajew jest przekonany, że faktycznie istnieją tylko dwa typy władzy, tzn. arystokracja i ochlokracja, rządy najlepszych i rządy najgorszych – tłumu. Autor Filozofii nierówności przestrzega, iż garstka oszustów rekrutująca się ze „społecznych odpadów” może stworzyć nową pseudo-arystokrację, wówczas: „panujący motłoch wytwarza swoją mniejszość, wydaje najlepszych i najsilniejszych w chamstwie, najbardziej chamskich z chamów, książąt i magnatów chamskiego królestwa”. Duch plebejski jest duchem zawiści, który kieruje swoją nienawiść do hierarchii arystokratycznej.

Bierdiajew pisze także o arystokracji duchowej, która przejawia się jako geniusz i talent, przy czym geniusz i talent są czymś darowanym: „Geniusz i talent otrzymuje się na mocy urodzenia, pochodzenia duchowego i duchowego dziedziczenia. Arystokracja duchowa jest takiej samej natury jak arystokracja społeczna, historyczna, jest od zawsze klasą uprzywilejowaną, zajmującą uprzywilejowaną pozycję niezależnie od swoich zasług. I taka duchowa i fizyczna, uprzywilejowana klasa powinna istnieć w świecie po to, by poprzez nią mogły się wyrazić cechy szlachectwa duchowego […]. Szlachetny arystokrata wie, że istnieją w hierarchii stopnie wyższe, ale nie wywołuje to w nim żadnych gorzkich uczuć, nie poniża go, nie podważa jego poczucia godności. […]. Arystokratyzm człowieka – najwyższy hierarchiczny stopień bytu, jest arystokratyzmem synostwa Bożego, arystokratyzmem szlachetnie urodzonych synów Bożych. Oto dlaczego chrześcijaństwo jest religią arystokratyczną, religią wolnych synów Bożych, religią darmo danej łaski Bożej”. Można zatem powiedzieć, że arystokratą zostaje się, zdaniem Bierdiajewa, z jakiegoś wyższego, rzec można, boskiego nadania. Misją arystokracji nie jest wspinanie się po szczeblach coraz wyższych stanów, lecz zstępowaniem do stanów niższych: „Prawdziwa arystokracja może służyć innym, służyć człowiekowi i światu, ponieważ nie jest zajęta samo-wywyższeniem; z samej swej natury znajduje się ona dostatecznie wysoko”. Istotą arystokratyzmu jest również ofiarność i hojność. Bierdiajew zdawał sobie sprawę, że w jednoczącej się ludzkości, która współcześnie przyjmuje kształt cywilizacji globalnej, tylko autentyczna arystokracja ducha jest w stanie zapewnić pokojowe i dostatnie współistnienie kultur narodowych.

Na zakończenie chciałbym zauważyć, że tworząca się na naszych oczach, w wielkich bólach, cywilizacja teoglobalna powinna być traktowana jako jedna wielka i szanująca się rodzina, a nie tylko jako jedna wielka wspólnota ekonomiczna. Nowa cywilizacja może powstać i przetrwać, o ile będzie ona zarządzana przez duchowe elity, które w swoim życiu kierują się wyższymi wartościami: pięknem, prawdą, dobrem i miłością. Integralny rozwój ludzkości ma zatem podstawy aksjologiczne. Aby uchronić nowo powstającą cywilizację przed degradacją i rozpadem konieczny jest powrót kultury wysokiej, ze szczególnym uwzględnieniem filozofii chrześcijańskiej. Bowiem tylko ona jest w stanie uratować tożsamość Zachodu i tym samym przeciwstawić się ateistycznym i nihilistycznym zakusom ponowoczesnego świata.

Grzegorz J. Grzmot-Bilski

Od kilkunastu lat twórczość Mikołaja Bierdiajewa jest przedmiotem zainteresowań polskich badaczy. W okresie tym pojawiły się w Polsce przekłady najważniejszych dzieł tego wybitnego myśliciela. Wyniki przeprowadzonych badań nad filozofią Bierdiajewa przedstawili w formie odrębnych monografii lub rozpraw: Marek Styczyński, A. Ostrowski, G. Przebinda, B. Brzeziński, W. Hryniewicz, C. Wodziński, H. Paprocki i inni. Do tego nurtu badań włączył się Grzegorz Grzmot-Bilski, który za przedmiot swoich naukowych dociekań obrał zagadnienie wolności u Bierdiajewa, słusznie uznając, że kategoria ta ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia całokształtu poglądów filozoficznych-religijnych rosyjskiego myśliciela. […] Dodatkowym walorem recenzowanej pracy jest piękny, komunikatywny język. Biorąc pod uwagę powyższe fakty, stwierdzam, że monografia G. Grzmot-Bilskiego spełnia wymogi stawiane pracom naukowym.

Z recenzji prof. zw. dr. hab. Józefa Pawlaka

Trudno wyobrazić sobie trafniejszą metodę całościowego ujęcia filozofii Bierdiajewa (a do tego G. Grzmot-Bilski aspiruje) niż poprzez problem wolności. Wynika to z każdego chyba oglądu myśli Bierdiajewa, jest również explicite głoszone w wielu miejscach przez niego samego. Z pełną więc satysfakcją i z najdalej idącą sympatią przystępowałem do lektury maszynopisu pracy p. Grzmota-Bilskiego. Wprawdzie autor nie jest jeszcze znany wśród dość już szerokiego grona polskich badaczy filozofii rosyjskiej, jednak powszechna już dostępność Bierdiajewa na polskim „rynku” filozoficznym oraz sugestywność i charyzma pisarstwa Bierdiajewa pozwalały tu liczyć na świeże, oryginalne i syntetyczne uchwycenie myśli rosyjskiego filozofa.

Z recenzji prof. UW dr. hab. Janusza Dobieszewskiego

Jacek Soliński – linoryty

Zapalona zapałka

Linoryt z upływem lat stał się dla mnie czymś więcej niż tylko techniką graficzną. Dlaczego tak jest?  Chyba dlatego, że kiedy opisuję swoją powszedniość, właśnie dzięki niemu uczę się dyscypliny i syntezy. Żmudność wykonywanej pracy wymaga czasu i cierpliwości. Czynnościom tym towarzyszą rodzące się rozmaite refleksje, ot takie poetyckie filozofowanie przy pracy. Odczucia związane z „linorytniczą podróżą” bywają inspirujące, bo otwierają różne perspektywy widzenia tego samego zajęcia. Wygląda to tak, jakbym patrzył na świat przez wiele okien jednego domu.

Wycinane rylcem struktury przypominają czasem naskalny osad – znak trwania i przemijania. Bliskie jest mi to skojarzenie, ponieważ wskazuje na proces nieustannego stawania się świata. Ślady przeobrażającej się rzeczywistości zyskują sens, gdy ktoś je zauważy i „odczyta”. Wyłaniający się z nich rysunek coś znaczy w chwili, kiedy zaczyna życie w wyobraźni. Świadomość „budzi” obraz, jakby ze snu, może tak samo, jak duch ożywia materię. Może w naszych myślach martwa materia ma swoje tętno. Osobista refleksja zawarta w ascetycznej formie czarno-białego linorytu przeobraża się w odrębny byt, który ma rdzeń przemyśleń, krwiobieg i unerwienie. Zapisując rylcem swoją codzienność wierzę w jej ukryty sens, który ma duchowy rodowód, stąd moja ufność, że idąc tym tropem dotknę horyzontu. Ustawicznie szukam przejścia miedzy tym, co oczywiste i tym , co nieodgadnione, tak jakbym chciał znaleźć w powszedniości uniwersum – „schody łączące”.

By wejść do Galerii Autorskiej trzeba przejść w dół, przez wąskie schody. „Trzeba przejść” brzmi trochę jak przymus, więc zastąpmy to słowami „można przejść”, przecież zależy to wyłącznie od nastawienia i dobrej woli. Przejście przez wąskie schody, strome i trochę niebezpieczne, stało się tu symbolicznym aktem wiodącym ku spotkaniu. Z uwagi na szerokość stopni prowadzących do wnętrza naszej piwnicy, schodzenie wymaga skupionej uwagi. Dzięki tym niekomfortowym warunkom ”wąskie schody”, stanowią ważny etap tego doświadczenia. Począwszy od zwykłego zaciekawienia, w którym intuicja sygnalizuje prawdopodobieństwo czegoś nieprzewidzianego, aż do przekroczenia progu. ”Droga” sama w sobie może być spełnionym celem, a przejście po wąskich stopniach staje się synonimem dążenia do czegoś istotnego. Skupienie uwagi przy stawianiu stóp na stopniach schodów nadaje temu zdarzeniu szczególne znaczenie. Pobudzona świadomość działa, jak promień światła, wnikając w miejsce nieznane.

Podobną podróż odbywam pracując nad linorytem. Schodzę po równie stromych stopniach pamięci w głąb siebie, by dokonać inwentaryzacji. W tym odosobnieniu, do którego nikogo nie da się zaprosić, trwam w absolutnej izolacji. Samotność ma tu inny wymiar – nie można się jej przeciwstawiać, trzeba ją oswoić. Kiedy rozpoczyna się mozolny trud linorytniczy, mam przed sobą swój ląd – „pogrążony nocą” prostokąt linoleum. Początek ten zawsze wygląda tak samo –  tak, jakbym w ciemności próbował zapaloną zapałką narysować nadchodzący  świt.

 Jacek Soliński

Jacek Soliński
Symetria głębi
2019
Jacek Soliński
Podróżujący ogrodnik
2016
Jacek Soliński
Żadnym językiem niewypowiedziany
2011
Jacek Soliński
Za chwilę nastanie świt
2011
Jacek Soliński
Dzień jak całe życie
2011
Jacek Soliński
Przebijanie łodzi – wersja II
2008
Jacek Soliński
Mapa wiatru
2008
Jacek Soliński
Mierzenie głębokości
2005
Jacek Soliński
Nauka pokory (II wersja)
2001
Jacek Soliński
To, co wiemy na pewno
1999
Jacek Soliński
Wola trwania
1998
Jacek Soliński
Prowadzony powiewem
1995
Jacek Soliński
Wyznaczona pora
1992
Jacek Soliński
W przestworzach
1991
Jacek Soliński
Uwalnianie doczesności
1990
Jacek Soliński
Ku schyłkowi czasu
1990
Jacek Soliński
Geocentryzm
1990
Jacek Soliński
Czytanie wiatru
1989

Jacek Soliński

Urodzony w 1957 r. w Bydgoszczy. Grafik, malarz, publicysta, fotograf, wydawca. Od 1979 r. prowadzi, wspólnie z Janem Kają, Galerię Autorską w Bydgoszczy oraz wydawnictwo. W latach 80. realizował projekty konceptualne i opublikował własnym sumptem, w technice linorytu, trzy książki unikatowe oraz pięć tomików prozy. Autor kilkudziesięciu wystaw indywidualnych. Dokumentacja działalności Galerii Autorskiej i dokonania jej twórców eksponowane były w różnych ośrodkach w kraju: Bydgoszcz, Gdańsk, Sopot, Toruń, Warszawa, Łódź, Kraków, Lublin, zagranicą: Paryż, Rzym, Pradze, Tokio i Edynburgu. Od 1986r. realizuje w Galerii Autorskiej swoją coroczną urodzinową wystawę linorytów. Wydał kilkadziesiąt własnych publikacji, w których łączy grafikę z epigramami, modlitwami, poezją i prozą. Zrealizował wiele cykli linorytów, cykl malarski 366 aniołów „Opiekunowie czasu” oraz trzy cykle fotografii o tematyce żebraczej. Jest autorem dwóch książek: „Powtarzalność i spełnienie, zapiski rytownika I” (2023) i „Zadziwienie (chwile bliższe i dalsze), Zapiski rytownika II” (2023). Otrzymał m.in.: Medal za Twórczy Wkład w Kulturę Chrześcijańską (2002). Medal Prezydenta Miasta za szczególne zasługi dla Bydgoszczy (2004 i 2014), Bydgoską Nagrodę Strzały Łuczniczki za wydanie Książki Roku (2005, 2007 i 2009 i 2011) Nagrodę Ryszarda Milczewskiego-Bruno „Gaśnica terenowa” (2007) odznakę honorową „Zasłużony dla kultury Polskiej” (2015), Nagrodę Artystyczną Prezydenta Miasta Bydgoszczy (2018), MEDAL 100 – LECIA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOSCI (2018) oraz Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2019).

,

Grzegorz J. Grzmot-Bilski

Urodzony w 1964 r. w Bydgoszczy, filozof i poeta. Doktorat z filozofii obronił w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie (1994). Przez wiele lat pracował jako adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Jest autorem książek poświęconych filozofii: Idea racjonalności w filozofii A. N. Whiteheada (1996), W poszukiwaniu syntezy. Między wiarą a rozumem (2004), Bierdiajew i problem wolności (2010). Opublikował także książki poetyckie: Z powrotem do życia (2003), Nim spłonę w świetle (2011), Przebóstwienie (2015), Sprzedawca kawy (2019), Niebieski argonauta (2021). Działał aktywnie w Fundacji na rzecz powołania w Bydgoszczy Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Jest współtwórcą ogólnopolskiego Czasopisma Filozoficznego Filo-Sofija, członkiem Polskiego Towarzystwa Filozoficznego oraz przewodniczącym Komisji Filozofii Bydgoskiego Towarzystwa Naukowego. Wyróżniony w 2021 roku za twórczy wkład w kulturę chrześcijańską w kategorii twórca.