Wojciech Gawłowski – poezja
Zapach gasnącej świecy
Pamięci matki
Na krótko przed kolejnym zgonem
w szpitalu prześladował ją zawsze
zapach gasnącej świecy.
Młodsze siostry
zwalniały się wcześniej
ze wspólnego dyżuru.
Pacjenci umierali zazwyczaj
w jej obecności.
1.08.1993
Poszmer
Andrzejowi Leraczykowi
Ikony są pisane
do Ciebie:
Czytaj!
Szept piasku
grota w Qumran
Skwar
poszmer wiatru
przynosi ten osad
Niewidzialna ręka
odwraca klepsydrę.
22.05.2018-2.06.2018
Poeta nie odpisuje na listy
Poeta Artur Rimbaud
nie odpisuje
na listy czytelników
z całego świata
wysyłane na Jego
cmentarną kwaterę we Francji.
Milczy
jak grób.
Pozostała
Jego krzykliwa legenda
i poezja prowokująca
do korespondencji w zaświaty.
Wielka Środa 27 marca 2018 roku
Między
Między Piotrem a Tomaszem
życie nasze.
Między zdradą a wątpieniem
ciemne brzemię.
Od Annasza do Kajfasza
nicość nasza.
Od rozpaczy do zbawienia
piędź sumienia.
Przez Wieczernik, przez GoLgotę
wieczność potem.
Poniedziałek Wielkiej Nocy, 2 kwietnia 2018 roku
Ciepło
W prowincjonalnym francuskim miasteczku
Gra sygnaturka z wieży
U nóg konających pacjentów
Koty w kłębek zwinięte leżą
Zejść z tego świata nie lekko
Stygnące stopy otula ostatnie ziemskie ciepło
4.10-20.11.2017
Bądź pozdrowiona
(Ze wspomnień Ojca)
Sosnowy zagajnik w Puszczy Kampinoskiej
Młodych powstańców sylwetki skulone
Podmuch wiatru mży deszczyk
Chłód sierpniowego poranka liże karki ,dłonie
Z mgły leśnej się wyłania
Młody ksiądz w sutannie
Sięga z torby piersiówkę z koniakiem
Macie tu chłopcy coś na rozgrzanie
Po parę łyczków starczyło dla wszystkich
Rozlewało się w ciałach błogie ciepło
Bądź pozdrowiona miłości bliźniego
W najprostszym geście gdy w życiu nie lekko
Po światowej wojnie i po wielu latach
To serdeczne wspomnienie i powód do dumy
Młody ksiądz z Kampinosu to późniejszy Prymas
Stefan Kardynał Wyszyński co błogosławi tłumy
21 lipca 2021
Przypowieść dla prowincjuszy
„To miasto można kochać , ale trzeba z niego spierdalać”. Tej światłej rady Sołtysa Kierdziołka , udzielonej u schyłku PRL-u , nie wzięliśmy sobie do serca. Wielkie miasta nie nam były pisane choć czytaliśmy o nich od wczesnego dzieciństwa. Byliśmy skazani na prowincję przez jakiś kafkowski trybunał. Jej melancholia towarzyszyła nam w dalekich podróżach. Po powrocie dyktowała wiersze , układała albumy z pocztówek i zdjęć sprzed światowych wojen. Naszego mentora dopadła podczas amerykańskiego tournee gdzieś w zapyziałym Chicago . Ogłoszono żałobę po śmierci papieża i odwołano imprezy rozrywkowe.
Miasto lepiej radziło sobie z melancholią. Rozrastało się na przedmieściach .Ludne, zgiełkliwe. Cichnące w weekendy i święta.
Wszechobecny apetyt na życie dyktował nową tożsamość z własną celebrą i splendorami. Mylne daty i błędy ortograficzne panoszyły się na pomnikach, popiersiach i tablicach pamięci.
Ostrów Wielkopolski, 10 listopada 2013 roku
Niepamiętne czasy
Nie znam historii tego przedmiotu , który był w domu od niepamiętnych czasów. Swym kolistym kształtem przypomina monstrancję bogato zdobioną roślinną ornamentyką zwieńczoną u góry krzyżem. Wewnątrz za czerwoną szybką na metalowym krążku miniaturka krzyża. Na niej pięć metalicznie błyszczących punkcików niczym z lekka wypłowiałe ziarenka światła.
Relikwiarz zatraconej pamięci.
Bezgłośny szept ciszy
16.09.2017
* * *
Wojciech Gawłowski jest poetą pogranicza, a podmiot jego wierszy to nader często po prostu „homo religiosus” – ktoś kto zdaje sobie sprawę z działania myśli i wyobraźni, zarazem jednak chce pozostać otwarty na znaki tego, co istnieje niezależnie od naszych władz poznawczych.(…)Gawłowski nie jest jednak poetą konfesyjnym, nie rości sobie prawa do formułowania odpowiedzi jednoznacznych – siatkę pojęć i wyobrażeń wpisanych w te wiersze można by nazwać co najwyżej autorską krypto-teologią.
Przemysław Dakowicz
Wojciech Gawłowski to poeta wyrazisty, który wypracował własny styl poetycki, poeta oszczędny w słowach, umiejący powściągać emocje. Co znamienne, bardziej od własnego ja, interesuje go świat otaczający – dookoła i z każdej strony z osobna…
Janusz Drzewucki
W poezji Wojciecha Gawłowskiego „pamięć jest czułością wobec świata” – powie Wojciech Kudyba i będzie miał rację. Podobnie jak w różańcu pamięć jest czułością wobec Jezusa Chrystusa. Co stoi na przeszkodzie, żeby te czułości połączyć ?
Małgorzata Juda -Mieloch
Wiersze Wojciecha Gawłowskiego po mistrzowsku balansują między oczywistością a tajemnicą. Tylko niewielu poetów potrafi tak pisać, żeby poszewką tego co jawne, było to co zakryte, i na odwrót, żeby tajemnica była poszyta oczywistością ,żeby była zwyczajnym cudem.
Krzysztof Kuczkowski
Gdyby można było w jednym określeniu uchwycić najważniejsze dla obrazowości Gawłowskiego pojęcie , wybrałbym metaforę blasku. Rzeczywistość kreowana przez ostrowskiego poetę nasyca się jasnością. Z wolna, z tomu na tom spełnia się w niej życzenie Goethego: mehr Licht.
Wojciech Kudyba
W poezji Gawłowskiego widzę więc nie tylko konsekwencję w obserwacji życia, brak złudzeń , mądra refleksję o bliskich i naszym odchodzeniu (…), ale i rodzaj pięknego smutku, nostalgii, takich nut, które dostrzegamy w niektórych wierszach jednego z mistrzów Gawłowskiego – liryce Józefa Czechowicza, albo w portugalskim fado, pieśni, która w sposób niezwykle piękny i przejmujący opowiada o ludzkim losie.
Krzysztof Lisowski
Wyraźnie zorientowana, ukierunkowana postawa owocuje niespotykanym przedtem skupieniem, pokorą wobec widzianego świata i otwieraniem na światło, którym świat jest przepojony jak nieustająca epifania. Światło rozprasza szarość. Wpisuje się w wiersze barwami liści i witraży, płonie ogniami zorzy.
Piotr Wiktor Lorkowski
Autor „Róży szronu” jest niezwykle skutecznym tropicielem „światłocienia poezji”, o czym wspomina w wierszu Anioł Księgoskrzydły. Za tym nowym autorskim terminem z pogranicza literaturoznawstwa i metafizyki kryje się szczególna umiejętność , dar wejrzenia w szyfr Boga w naturze oraz licencja na jego przekład zamknięty w wersach uderzających celnością, w strofach kompletnych, tematycznie zamkniętych w sobie a jednocześnie otwierających nas na pytania graniczne.
Tomasz Pyzik
Dla Gawłowskiego pisanie, nie tracąc przy tym powagi związanej z jego intelektualnym wymiarem – wydaje się być przygodą z kreacją świata z własnoręcznie konstruowanych elementów. Świat ze słów, tak jak i świat ze snów – są równoległymi wariantami świata „obiektywnego”, a zarazem zapisami niektórych spośród nieskończenie wielu sposobów, w jakie można na niego spojrzeć.
Rafał Rżany
Wojciech Gawłowski to poeta pamięci historycznej.(…) Co jeszcze intryguje w liryce Gawłowskiego? Na pewno silne umocowanie w tradycji kultury chrześcijańskiej, co nadaje jego liryce cechy refleksji historiozoficznej.
Wiesław Setlak
Gdy czyta się poematy i krótkie liryki Gawłowskiego ,można odnieść wrażenie, że pojawiający się w nich ludzie, rzeczy i zdarzenia tworzą Kosmos prześwietlony nadzieją, ze jest coś więcej poza widzeniem, jakaś niepojęta tęsknota za całością, ku której prowadzi wiara w naukę Ewangelii. (…) W perspektywie ludzkiego losu widnieje Golgota.
Teresa Tomsia
Kazimierz Drejas – obrazy
Dyscyplina, miara, oszczędność środków wyrazu, to podstawowe jakości charakteryzujące malarstwo Kazimierza Drejasa. W tym też sensie, wyciągając wnioski z lekcji Cezanne’a, kontynuuje artysta tradycję klasyczną, choć jest to w tym przypadku klasycyzm przefiltrowany przez doświadczenie dwudziestowiecznych awangard, zwłaszcza kubizmu, formizmu i abstrakcji. Mają rację krytycy, którzy dostrzegają w obrazach bydgoskiego artysty obecność reminiscencji malewiczowsko-mondrianowskich. Widać je zwłaszcza w organizacji płaszczyzn tła. Skrajnie uproszczone, zgeometryzowane, kubiczne, konstruowane wyrazistymi podziałami poziomów i pionów, wyznaczających pola znaczone czystą kolorystyką, dają poczucie harmonii, ładu, zrównoważonego rytmu i w tej postaci stanowią scenerię dla figur pierwszego planu. Pojęcie scenerii czy wprost sceny wydaje się tu szczególnie adekwatne, bowiem każde malarskie przedstawienie jest zaaranżowane jako autonomiczna scena-przestrzeń, w której rozgrywa się indywidualny, jakby niemy, wyciszony, pantomimiczny dramat.
Zainteresowanie człowiekiem ma u Drejasa przynajmniej dwa aspekty: jest to, po pierwsze, fascynacja ciałem jako formą przestrzenną i jest to zainteresowanie bardzo chłodne, racjonalne, analityczne, skupiające się na wyzyskaniu wszelkich plastycznych możliwości, jakie zawarte są w kształcie, wielkości i proporcjach ludzkiej formy i sprowadzające się do ukazania jej w najróżniejszych ujęciach, najróżniejszych gestach w rozmaitych tonacjach barwnych i, po drugie, zainteresowanie człowiekiem jako nośnikiem treści emocjonalnych, sugerowanych zarówno wzajemnymi relacjami figur, ich kinetyką, gestami, ciepłą lub chłodną kolorystyką. Malarz bardzo często dubluje modelkę, przedstawia tę sama postać w dwóch różnych pozycjach, czasami odgradzając poszczególne ujęcia linią pionową lub poziomą, co przynosi dodatkowy efekt w postaci kontrastów, napięć, czasem swego rodzaju symetrii kształtów i kolorów. Te tak często kreowane przez artystę powtórzenia, powtórzenia twarzy, kolorów, układów rąk, mają tu znaczenie i formalne, i ideowe, są realizacją określonej strategii artystycznej, przywodzą na myśl zarówno tradycję renesansowego dwu- czy trójportretu, koncepcję lustrzanych odbić, ujawniających symbolicznie alter ego, mieszczą też w sobie refleksje na temat sobowtórowości i sprzeczności ludzkiej natury. Malowane przez Drejasa kobiety, mimo że posiadają bardzo konkretną, mocną fakturową substancjalność, zdają się istnieniami niezwykle kruchymi, subtelnymi, o wrażliwej kontemplatywno-melancholijnej osobowości, wyalienowanymi z rzeczywistości, zamkniętymi w swym wewnętrznym, skupionym, intymnym życiu, pogrążonymi w samotności i ciszy.
Piotr Siemaszko
Wojciech Gawłowski
Urodzony w 1953 r. w Ostrowie Wielkopolski, gdzie nadal mieszka i pracuje. Poeta, członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Stały współpracownik dwumiesięcznika literackiego „Topos” wydawanego w Sopocie. Inicjator i przewodniczący Jury Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „ Struna orficka” im. Wojciecha Bąka w Ostrowie Wielkopolskim. Autor jedenastu arkuszy, tomików i wyborów wierszy. Przekłady jego poezji ukazały się w czasopismach i antologiach w Austrii, Czechach, Francji I Niemczech. Tomik ” Muzeum dusz czyśćcowych” (2018) został wyróżniony przez kapitułę Nagrody im. Ks. Jana Twardowskiego w konkursie na najlepszą książkę poetycką 2018 r. Wyróżniony odznaką „ Zasłużony dla Kultury Polskiej” przyznaną przez MKiDN.
Kazimierz Drejas
Urodzony w 1937 w Bydgoszczy. Studiował w latach 1957 – 1961 na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu i ASP w Krakowie, w pracowniach prof. Jerzego Fedkowicza, prof. Emila Krchy i prof. Wacława Taranczewskiego. Członek ZPAP od 1965. Miał 36 wystawy indywidualne. Brał udział w 91 wystawach plastyki bydgoskiej i w 84 wystawach ogólnopolskich i międzynarodowych, w tym w 14 Festiwalach Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie. Uczestniczył w 24 wystawach zagranicznych m.in. w wystawie 50 współczesnych malarzy polskich w Paryżu w 1975, w wystawie Polnische Kunstler Heute w Landau w 1983, w wystawie Realizm-Metafora-Geometria w Wiedniu w 1987. W 2005 r. nakładem Galerii Autorskiej J. Kaji i J. Solińskiego został wydany jej album monograficzny pt. „Dwoistość i jedność”. W grudniu 2018 r. zdobył II nagrodę na V Międzynarodowym Biennale Obrazu „Quadro-Art” Łódź 2018.