Obrońca terytorium, pod Mnichem...
Obrońca terytorium, pod Mnichem. Prychał na mnie i tupał. Trzask migawki nim tak wstrząsnął, że długo biegał po skałach, zanim się zorientował, że „chybiłem”. Nie chybiłem. Zdjęcie jest nieźle skadrowane, mimo że strzał był z biodra. W końcu ustąpił z wąskiej perci i ruszyłem dalej.