16.06.2023

Galeria Autorska, ul. Chocimska 5, Bydgoszcz

„Galernik Sztuki” wręczony po raz czwarty

W dniu 7 czerwca 2023 roku, w  swoim warszawskim mieszkaniu, Henryk Waniek odebrał nagrodę artystyczną Galerii Autorskiej „Galernik Sztuki”. Statuetkę wręczyli mu: Jan Kaja i Jacek Soliński. Uroczystość odbyła się kilka dni przed 44 rocznicą powstania Galerii Autorskiej. Była to IV edycja. W poprzednich latach wyróżnieni zostali: Krzysztof Kuczkowski (2019) Mieczysław Franaszek (pośmiertnie 2020) i  ks. prof. Jan Sochoń (2021).

Dyplom GALERNIK SZTUKI – nagroda Galerii Autorskiej J. Kaji i J. Solińskiego
Henryk Waniek przyjmuje dyplom i laudację od Jana Kaji
Henryk Waniek przyjmuje statuetkę Galernika Sztuki od Jacka Solińskiego

W poszukiwaniu Kamienia

Głęboka erudycja, rozległość zainteresowań oraz uprawianych form i gatunków wypowiedzi artystycznej czynią Henryka Wańka wybitnym polihistorem naszych czasów.

Urodził się w 1942 roku, podobno w Oświęcimiu, choć (znowu podobno) twardych dowodów na to brak. Pewne jest to, że swoją twórczą aktywnością mógłby obdarzyć niejednego człowieka. Wymieńmy jego zatrudnienia: malarz i grafik, pisarz i publicysta, krytyk artystyczny i literacki, niespożyty eksplorator Śląska, choć od 1980 roku mieszka w podwarszawskim Brwinowie. Możemy do tego dołączyć długą listę nagród przyznanych Wańkowi-plastykowi i Wańkowi-pisarzowi. Wszelkie wykazy i kwestionariuszei tak nie opiszą całości Dzieła, niczym kryształmieniącego się mnogością możliwychodczytań. Może dlatego, że jest to wciąż Dzieło w procesie, w stawaniu się?

Najbardziej chyba trafnie określiła artystę prof. Magdalena Rabizo-Birek, nazywając go „homo symbolicus”, choć dosłowne spolszczenie – „człowiek symboliczny” – nie oddaje istoty, a chodzi przecież o człowieka symboli, badacza znaków, które z naszego „tu i teraz” odsyłają nas do innej rzeczywistości. Czy to przemierzając szeroko pojęty Śląsk (od Oświęcimia do Zgorzelca), czy to studiując księgi filozofów, gnostyków i ezoteryków, Waniek niestrudzenie  pokonuje labirynt symboli, porównuje je, zadaje pytania, często prowokacyjne, niekiedy pozornie naiwne, choć otwierające drzwi na nowe znaczenia, wpuszczające świeże powietrze wolnej myśli. Krajobraz jest u niego palimpsestem, a zadanie pisarza polega nie tylko na sczytaniu kolejnych warstw kulturowego tekstu, ale również na znalezieniu tajemnych łączników pomiędzy nimi.

Jest Waniek mędrcem, ale swoją mądrość przekazuje nam w sposób przystępny, dowcipny, ironiczny, jakby z lekkim uśmieszkiem i przymrużonym okiem wyczekiwał naszej reakcji. Śląsk, będący głównym terytorium rozważań twórcy, doczekał się eseistycznego trójksięgu(Hermes w Górach Śląskich, Opis podróży mistycznej z Oświęcimia do Zgorzelca 1257-1957, Pitagoras na trawie), a także obszernej powieści realistycznej FinisSilesiae, będącej rodzajem przewrotnej rekonstrukcji czegoś, co się nie wydarzyło, choć impulsem do jej napisania był dla pisarza autentyczny album z fotografiami z 1942 roku. Pamięć u Wańka, podobnie jak u Philipa Larkina, jest syjamską siostrą wyobraźni, ponieważfaktów nie sposób rozdzielić od zmyślenia, a „nothing, likesomething, happensanywhere” („nic, tak jak coś, zdarza się gdziekolwiek”). I ta podwójność jest, jak sądzę, wiodącym żywiołem pisarstwa Henryka Wańka. Czyż nie spotyka się on tu z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem, niesamowitym szkolarzo-bajarzem?

Powiedzieliśmy, że artysta ten jest mędrcem, podróżnikiem i badaczem symboli, lecz najbardziej chyba alchemikiem, a skłania mnie do tej charakterystyki zadziwiający esej Lapis philosophorum, który ów emeryt, jak sam o sobie mówi, opublikował raptem w ubiegłym roku. Rzecz to świeża, nie tylko w chronologicznym sensie. Przedstawia bowiem współczesne, uczone, a jednocześnie bardzo osobiste spojrzenie na poszukiwania Kamienia Filozoficznego, co jak wiadomo już dzieciom, jest głównym zajęciem alchemików. Sporo miejsca Waniek poświęca samej definicji Kamienia, zabierając nas w filologiczną wyprawę do źródeł, także źródeł swojej twórczości, wspominając znajomość z Lechem Emfazym Stefańskim, Andrzejem Urbanowiczem czy Urszulą Broll. Wspomina też narkotyczną moc Jungowskiej Psychologie und Alchemie…, które to dzieło, jak pisze, „przypominało o zasobach piwnic naszego umysłu”. Z tychże piwnic wywiódł Waniek swoje malarstwo i grafikę, pełne tradycyjnych symboli magii, stamtąd też czerpie zasoby swojej prozy, tak beletrystycznej, jak i dyskursywnej.

Nie możemy też nie wspomnieć o jeszcze jednej piwnicy, z którą twórca od lat jest związany, mianowicie tej ulokowanej przy Chocimskiej 5 w Bydgoszczy, gdzie swoją siedzibę ma Galeria Autorska Jana Kaji i Jacka Solińskiego.W zwulgaryzowanej wersji opowieści o Kamieniu Filozoficznym, ma on umożliwić zmianę metali nieszlachetnych w szlachetne. Jednak prawdziwy alchemik nie szuka złota, tylko Prawdy, szlachetnej i czystej jak złoto. Czym zatem jest Kamień Filozofów, Kamień Henryka Wańka, Jana Kaji, Jacka Solińskiego i wielu innych alchemików? Pisarz daje nam odpowiedź, tyleż niejasną, co urodziwą: „Złoto i wszystkie jego cudotwórcze alotropy, a przede wszystkim ów zagadkowy Kamień, to zaledwie symbole czegoś, co jest czymś innym. Czymś daleko ważniejszym od blasku zewnętrznego bogactwa. Tym, co gdzieś w sobie dźwigamy”.

Z przewodnikiemtakim, jak Henryk Waniek, schodzenie do piwnic i wędrówka przez rozwidlające się Borgesowskie korytarze wydaje się owocną przygodą. Wszak to właśnie tam, w podziemiach naszej psyche, kryje się najpiękniejsza z utopii, obietnica kresu wszystkiego, co doczesne. ObietnicaKamienia. „A po jej spełnieniu – jak pisze autor – wszystko staje się prawdziwe i możliwe”.

Za tę wielką i wciąż trwającą opowieść dziękujemy Henrykowi Wańkowi, a nagroda „Galernik Sztuki” niech będzie i uhonorowaniem artysty, i przypomnieniem że jakkolwiek by nie definiować Kamienia Filozofów, to jest on czymś, co swoje waży.

 

Jarosław Jakubowski, 24 maja 2023 r.

Kim jest nasz „Galernik Sztuki”?

(o nagrodzie artystycznej Galerii Autorskiej)

Galernik Sztuki to ktoś, kto podejmuje nieustanny twórczy trud stawania się lepszym, zwyczajność czyni świętem, odkrywa w niej radość, nadzieję i ocalenie, wskazując inny wymiar rzeczywistości. Zatem, czy sztuka może uszlachetnić? To pytanie towarzyszy nam od czterdziestu czterech lat prowadzenia Galerii Autorskiej. Przez cały ten czas nie mieliśmy wątpliwości, że odpowiedź brzmi – tak. Dziś wypada wypowiedzieć kilka słów, co to dla nas znaczy.

Czymże byłoby szlachectwo bez tradycji wyrosłej z duchowej głębi dobra, prawdy i piękna? Jakiż miałyby sens te szczytne wartości bez odniesienia do transcendencji? „Galernik Sztuki” to robotnik Stwórcy, który posiadł dar łączenia tych fenomenów w służbie dla innych, to ten, kto bezinteresownie szlachectwo czyni powszechnym.

Jan Kaja i Jacek Soliński

Henryk Waniek

Urodzony w 1942 r. w Oświęcimiu. Malarz i grafik, pisarz i publicysta, krytyk artystyczny i literacki, poszukiwacz Śląska. Od roku 1967 aż do niedawna uczestniczył w życiu artystycznym i publicznym. Autor ponad stu wystaw indywidualnych, dwudziestu dwóch książek. Jest twórcą lub współtwórcą licznych katalogów wystaw artystycznych. Aktualnie pisze o sobie: Emeryt. Lat 78. Sporadycznie zajmuje się rysowaniem. Rzadziej malowaniem. Jeszcze rzadziej wystawianiem. Obecnie pisarz. Zdobył wiele krajowych i międzynarodowych nagród, przebywał na stypendiach m.in. we Włoszech i Stanach Zjednoczonych. Jego działalność literacka, choć rozległa i wielogatunkowa, niezawodnie związane jest z penetrowaniem historycznych tajemnic i kulturowych fenomenów Śląska. Waniek – „homo symbolicus” – jak określiła go profesor Magdalena Rabizo-Birek – poszukuje nieustannie zaszyfrowanych sensów, pyta, porównuje. Jego uczona proza pełna jest dygresji, wycieczek w przeszłość, delikatnej ironii, łagodnego szyderstwa. Andrzej Titkow poświęcił mu film dokumentalny „Sztuka błądzenia” (1998). Za zasługi w działalności na rzecz Śląska oraz za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej, 2005 r. odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2007 r. otrzymał Srebrnego Medalu Zasłużony Kulturze Gloria Artis.