5.03.2023

autorska.pl

ŻYCIE W UKRYCIU – odsłona 140, Jarosław Jakubowski, Jacek Soliński

Jarosław Jakubowski – poezja

Wiersze z tomu Dzień, w którym umarł Belmondo (Wydawnictwo Forma, Szczecin 2022)

KWIECIEŃ. W CIEMNOŚĆ

Z nikim nie rozmawiać. Nawet z sobą.
Wejść w las, najgłębiej jak się da, do samego serca,
oddychać, oddychać spokojnie, pełną piersią,
i patrzeć przed siebie, nie wstecz.

A potem stanąć i zapłakać nad tym, co minęło
lecz odejść nie chce, płakać długo, aż do wyczerpania.
Pozwolić sobie na słabość tak wielką
i nagą jak drzewo.

I więcej nie wrócić, bo nie ma powrotów,
a to co tam czeka, jest słabą wymówką,
więc dalej, krok za krokiem, oddech za oddechem,
w głąb, pulsującą ciemność.

TCHNIENIE

Nie słyszę w sobie żadnego głosu
milczy bukowy las
pomiędzy mną a nim
rozległy padół
usiany martwymi liśćmi
powalone pnie
zmasakrowane konary
wdeptane w ziemię zalążki kwiatów

Słowa są suche i puste
jak piszczałki organów
od których oderwało się
tchnienie

kwiecień 2022

POCZĄTEK CZERWCA. SCHYŁEK DNIA

Powietrze pełne kląskań, strzyknięć, nawoływań.
Pęd dzikiego wina zdobył kolejny przyczółek w ogrodzeniu.
Trawa jest miękka, soczysta; leżą w niej zawiązki
papierówek, podobne do zastygłych kropli.

Przekwitły forsycja i kalina, białymi dzwonkami okrył się żylistek.
Młoda koniczyna pracowicie odrasta po ostatnim strzyżeniu,
za parę dni znowu przyjdzie puścić w ruch kosiarkę,
ale teraz tylko stoję i cieszę się spokojnym schyłkiem dnia.

Nie jest już jasno, ale jeszcze się nie ściemniło.
Deszcz dobrze napoił ziemię i ciągnie od niej chłodem;
gałęzie i liście poruszają się z rzadka, leniwie.
Powietrze pełne wspomnień, westchnień, nawoływań.

WSPOMNIENIE

Czasem do kościoła wpadały zwierzęta
nietoperze jaskółki wróble
bywało że i psy
msza trwała w najlepsze
ksiądz wznosił dłonie nad stołem ofiarnym
a pies dreptał główną nawą
między rzędami ławek
wierni zwracali ku niemu głowy
i wodzili za nim wzrokiem
ciekawi co będzie dalej
niektórzy uśmiechali się
inni szeptali między sobą
a pies niedbałym kłusem zbliżał się
do ołtarza
ksiądz kątem oka obserwował intruza
wreszcie dawał znak skinieniem głowy
kilku mężczyzn podnosiło się z miejsc
i zaczynali polowanie
pies albo umykał pogoni
albo jeśli był gapą
dawał się schwytać

Ten który capnął zwierzę
niósł je szybko nawą
trzymając za skórę na karku
a pies piszczał z bólu
i przebierał w powietrzu łapami
śmiałek wyrzucał go na ulicę
zatrzaskiwał drzwi świątyni
i wracał na miejsce
żeby dopełnić ofiarę

IDĄC Z PSEM

Idąc z psem ścieżką wydeptaną wśród chwastów
i samosiejek usłyszałem głos, który pytał:
czy może wrócić coś, co na dobre przeszło?
czy wrócić może dreszcz, ten sam, co wtedy,

u wrót żyznej doliny, która teraz jest korytem
martwej rzeki? Może to tylko wrażenie
dreszczu, upiór, nie mogący znaleźć drogi
w tę noc po pełni? Wróciłem do domu;

rynna rzygała deszczówką, pies zasnął
i biegł, gnał gdzieś przez sen, pojękiwał.
Ktoś patrzył uważnie, z głębokości,
spoza mojego odbicia w ciemnej szybie.

NOSTALGIA

Pamięci Andrieja Tarkowskiego

Chciałbym unieść
ogienek świecy
znalezionej przed laty
osłonić w dłoniach
od wiatru deszczu
i brudu
ponad zatopionymi w szlamie
resztkami sprzętów
ułomkami kolumn
ponad roztrzaskanymi posągami
Boga
Chciałbym ocalić
ten płomyk donieść
do ołtarza w poszarpanym murze
od którego zaczną ci
co tu przyjdą po nas
przyprószeni pyłem
dalekich dróg
spragnieni
ludzkiego głosu
ale już go nierozumiejący

 

W tomie wierszy „Dzień, w którym umarł Belmondo” Eros i Tanatos spotykają się, aby podjąć próbę negocjacji. Temu spotkaniu podporządkowana jest dwudzielna, symetryczna struktura książki. Otwierający ją rozdział „Kalendarz” zawiera utwory nasycone opisami życia w przeróżnych jego przejawach. Rozdział „Klepsydra” przynosi z kolei wiersze bardziej wsobne i ascetyczne, elegijno-lamentacyjne. Nawiązanie do wspomnieniowych opowiastek Tadeusza Konwickiego rzuca się w oczy, ale nie jest oczywiste. Mamy tu bowiem zarówno poetyckie komentarze do rzeczywistości (jak choćby wiersz tytułowy), jak i zupełnie od rzeczywistości (przynajmniej materialnej) oderwane wizje bliższe raczej snom (wiersz-tryptyk „Brzeg”). Kalendarzowej ciągłości i cykliczności towarzyszy nieodwołalność przesypywania się piasku przez wąską talię klepsydry. Bo w istocie, to co upojne i zmysłowe, staje się w tych wierszach emblematem przemijania. Wydaje się więc, że Eros i Tanatos dochodzą do porozumienia. Gdyby jednak było to takie proste, poezja byłaby szlachetnym hobby pięknoduchów. Rzecz jasna jest nim, ale jednocześnie sama siebie taką kwestionuje, próbując zagarnąć więcej. I o tym zmaganiu też jest ta książka.

Wydawnictwo FORMA, Szczecin 2022

Jacek Soliński – grafika

Święto powszedniości

Padający na ziemię
Latawiec
Traci duszę.

Kubanta (1881-1924)

Wykonuję swe prace artystyczne w wielu różnych technikach plastycznych, czuję się jednak  grafikiem. Z upływem lat technika linorytu stała się dla mnie szczególnym zatrudnieniem, czymś w rodzaju medium, dzięki któremu komponuję myśli w różne struktury, znaki i obrazy. Od wczesnej młodości nie rozstawałem się z dłutkiem, nawet podczas lekcji w szkole średniej (miejsce w mojej ławce było rozpoznawalne, bo pozostawały tam ścinki linoleum). I tak jest do dziś. To zajęcie zdeterminowało mój sposób myślenia. Upływ czasu odczytuję poprzez zrealizowane linoryty. Często wydaje mi się, jakbym rylcem manipulował w swej głowie. Żłobię, czyli „zapisuję” myśli w ten sposób już pięćdziesiąt lat, dążąc do symbiozy między treścią i formą. Wycinane struktury są kardiogramami mojej codzienności. Tak odnajduję się w czarno-białym świecie organicznych materii, drgających linii i kropek prowadząc drugie ukryte życie. To jest moje autonomiczne królestwo czyli błogosławione odosobnienie. Ale czy można istnieć i rozwijać się tylko we własnym wnętrzu? Twórczość ze swej natury, przynajmniej dla mnie, jest zgłębianiem samotności, a jednocześnie wymaga dialogu z innymi. Dopiero połączenie tych odrębnych dążności może wywołać ożywcze tchnienie. Takie są realia promieniowania wzajemności.

(…) Cykliczność swoich ekspozycji, przygotowywanych w Galerii Autorskiej, traktuję jak stawianie kroków w czasie, który mam do dyspozycji. Pozostawiane ślady są streszczeniem bytowania, czyli analizą świadomości, to moja zakodowana pamięć. Każda kolejna odsłona prac jest prezentacją nowych stron i rozdziałów tego linorytniczego dziennika. Od trzech dekad, w tym dniu, pokazuję całoroczny plon zobrazowanych przemyśleń. Towarzyszy temu niezaspokojone pragnienie, bo wciąż chcę „utrwalić” i „zobaczyć” coś więcej, by wychylić się i przejść w nieznane. Przy tej okazji piszę komentarz – didaskalia rytownika, coś w rodzaju programowo-ideowej notatki – ot kilka zdań donosu o sobie. Urodzinowa wystawa staje się w ten sposób prywatnym raportem o ekologii ducha. Regularnie przygotowywane ekspozycje kształtują moją optykę oglądu świata i są również rodzajem autodydaktyki. Ta poetycka kronika nie jest dokumentacją codzienności, jest raczej syntezą stanów, które pragnę zapamiętać.

Prowadząc dłutko zmagam się z sobą, wciąż ucząc się cierpliwości. Bycie rytownikiem ma coś z osobliwej terapii, którą sam sobie dozuję. To zajęcie chroni przed wieloma niebezpiecznymi wirusami czyhającymi we współczesnej kulturze. Żyję w rzeczywistości, którą coraz trudniej mi zrozumieć, więc linoryty stają się dla mnie segmentami parawanu ochronnego, strzegącego stałych wartości. W nich zakotwiczona jest moja niespieszność wobec tak zwanego „postępu”.

Ten skromny przekaz powtarzany w formie kolejnych urodzinowych ekspozycji określa puls mojej aktywności. Systematycznie realizowana prezentacja stanowi aneks do rzeczywistości. W konsekwencji osobista refleksja o przemijaniu staje się przejściem na zewnątrz – ku spotkaniu. Otwarcie wystawy to świadomy akt konfesyjności, dokonujący się wobec widzów. W jakimś sensie, to dzień, który się nie kończy, to spotkanie trwające już trzydzieści lat, rozwija się jak stan rezonansu, który wciąż mnie mobilizuje. Październikowe wernisaże są moim „biletem” uprawniającym do przekroczenia progu kolejnego roku. W tym działaniu przeżywam odrębność, jako miarę własnej świadomości. Przekroczyć jakieś kategorie myślenia oznacza wymknięcie się chwilowemu schematowi, dojście do nowych rozpoznań. Nabiera to sensu, jeżeli można swobodnie przejść od drążenia do zwiewności, gdy wędrujące myśli znajdują swój grunt i stają się jak pole uprawne. Każdy przeżywa indywidualnie czas od zasiania nasion do pojawienia się rozkołysanych na wietrze roślin. Ideę tego trwającego prawie 40 lat spotkania postrzegam jako święto powszedniości, w którym słowa i obrazy mogą we mnie „rosnąć”. Przestrzeń skonstruowana z linorytów jest moim rezerwatem myśli, w nim pielęgnuję swój czas. Czy w tym ogrodzie przecinające się ścieżki ułożone z „filozofujących grafik”, mogą służyć komunikacji?  Ufam, że tak. Wierzę w bezpretensjonalną zażyłość, która wyzwala prostotę i głębię.  (…)

Jacek Soliński

Jacek Soliński
Soczewka
2003
Jacek Soliński
Jesień
2003
Jacek Soliński
Mycie progu
2002
Jacek Soliński
Zabawa z cieniem (– nic nie chce powiedzieć)
2001
Jacek Soliński
Oświetlanie słońca
2001
Jacek Soliński
Słuchanie kroków
2000
Jacek Soliński
Poczucie rzeczywistości
2000
Jacek Soliński
Czesanie linii
2000
Jacek Soliński
To, co wiemy na pewno
1999
Jacek Soliński
Teraźniejszość
1999
Jacek Soliński
Ten, który klęka
1997
Jacek Soliński
Rysowanie czasu
1997
Jacek Soliński
Powiew z naprzeciwka
1997
Jacek Soliński
W intencji nieobecnych
1996
Jacek Soliński
Spirala
1995
Jacek Soliński
Nieustanne przekraczanie
1995

Jacek Soliński

Urodzony w 1957 r. w Bydgoszczy. Grafik, malarz, publicysta, fotograf, wydawca. Od 1979 r. prowadzi, wspólnie z Janem Kają, Galerię Autorską w Bydgoszczy oraz wydawnictwo. W latach 80. realizował projekty konceptualne i opublikował własnym sumptem, w technice linorytu, trzy książki unikatowe oraz pięć tomików prozy. Autor kilkudziesięciu wystaw indywidualnych. Dokumentacja działalności Galerii Autorskiej i dokonania jej twórców eksponowane były w różnych ośrodkach w kraju: Bydgoszcz, Gdańsk, Sopot, Toruń, Warszawa, Łódź, Kraków, Lublin, zagranicą: Paryż, Rzym, Pradze, Tokio i Edynburgu. Od 1986r. realizuje w Galerii Autorskiej swoją coroczną urodzinową wystawę linorytów. Wydał kilkadziesiąt własnych publikacji, w których łączy grafikę z epigramami, modlitwami, poezją i prozą. Zrealizował wiele cykli linorytów, cykl malarski 366 aniołów „Opiekunowie czasu” oraz trzy cykle fotografii o tematyce żebraczej. Jest autorem dwóch książek: „Powtarzalność i spełnienie, zapiski rytownika I” (2023) i „Zadziwienie (chwile bliższe i dalsze), Zapiski rytownika II” (2023). Otrzymał m.in.: Medal za Twórczy Wkład w Kulturę Chrześcijańską (2002). Medal Prezydenta Miasta za szczególne zasługi dla Bydgoszczy (2004 i 2014), Bydgoską Nagrodę Strzały Łuczniczki za wydanie Książki Roku (2005, 2007, 2009 i 2011) oraz za książkę prozatorską (2023), Nagrodę Ryszarda Milczewskiego-Bruno „Gaśnica terenowa” (2007) odznakę honorową „Zasłużony dla kultury Polskiej” (2015), Nagrodę Artystyczną Prezydenta Miasta Bydgoszczy (2018), MEDAL 100 – LECIA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOSCI (2018) oraz Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2019) oraz Medal Kazimierza Wielkiego (2023).

,

Jarosław Jakubowski

Urodzony w 1974 r. w Bydgoszczy, mieszka w Koronowie. Poeta, prozaik, dramatopisarz. Absolwent politologii na Uniwersytecie Gdańskim (1999).

Autor tomów wierszy, między innymi: Pseudo, Światło w lesie, Wzruszenia, Bardzo długa zima, Dzień, w którym umarł Belmondo,Baza, powieści i zbiorów opowiadań: Slajdy, Cyryl, dlaczego to zrobiłeś?, Oczy pełne strachu, Rzeka zbrodni, Hejter, Wojna, Ciemna Dolina, Końoraz zbiorów sztuk teatralnych Generał i inne dramaty polityczne, Prawda i inne dramaty, Witaj Barabaszu, Czerwony autobus. Didaskalia, Znaki. Dramaty, Sytuacja intymna. Sztuki teatralne,a także dramatów wystawianych na scenie, w Teatrze Telewizji i Teatrze Polskiego Radia.

Od 1998 roku współpracuje z Dwumiesięcznikiem Literackim „Topos”. Od 2006 roku należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W latach 2009-2011 pełnił funkcję prezesa bydgoskiego oddziału SPP. Debiutował jako poeta w prasie literackiej w 1994 roku, dwa lata później ogłosił pierwszy tom wierszy. Od 2007 roku zajmuje się pisaniem sztuk teatralnych. Pierwszą był dramat „Dom matki”, zaprezentowany podczas czytania scenicznego w 2007 roku w ramach Laboratorium Dramatu przy Teatrze Dramatycznym w Warszawie.

W 2020 roku został członkiem Polskiej Kompanii Teatralnej, skupiającej teoretyków i praktyków teatru. W ramach tej współpracy opublikował w m.in. dramat w odcinkach Circus Mundi (w stanie kwarantanny), zrealizowany również jako słuchowisko radiowe oraz dramatyKukła i Urodziny.

Dwukrotny stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2007, 2023). Pięciokrotny laureat konkursów na Bydgoską Książkę Roku „Strzała Łuczniczki” (2008, 2010, 2015, 2016, 2021). Zwycięzca ogólnopolskiego konkursu na komedię współczesną „Komediopisanie” w Łodzi (za sztukę Życie, 2010). Zwycięzca XI Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych „Raport” w Gdyni (za sztukę Generał, 2011), Ogólnopolskiego Konkursu Dramaturgicznego „Metafory Rzeczywistości” w Poznaniu (za sztukę Wieczny kwiecień, 2012). W 2018 roku otrzymał wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie na sztukę teatralną z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości zorganizowanym przez Teatr Polski w Warszawie (za sztukę Buława). Laureat nagrody za scenariusz oryginalny spektaklu telewizyjnego na Festiwalu Dwa Teatry Sopot 2019 (za sztuki Generał i Znaki). W 2020 roku tekstem Ryngraf wygrał ogólnopolski konkurs na słuchowisko radiowe o Bitwie Warszawskiej 1920 roku. Trzykrotny finalista Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej (sztuki Incydent, 2020; Banalna historia, 2021 oraz Nigdy się nie dowiecie. Tragedia Jarosława Ziętary, 2023).

W 2023 roku jego sztuka pt. Przesiadka wygrała konkurs Instytutu Teatralnego „Dramatopisanie”.

Od 2020 roku jest współautorem i prowadzącym program literacki w TVP3 Bydgoszcz „Gadające głowy”, od 2021 roku pisze cotygodniowe odcinki radionoweli „W Cichej Dolinie” w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw.

Otrzymał Medal Biskupa Bydgoskiego „Za twórczy wkład w rozwój kultury chrześcijańskiej” (2009) oraz Nagrodę Artystyczną Prezydenta Bydgoszczy (2015). W roku 2018 został odznaczony przez Prezesa Rady Ministrów „Medalem 100-lecia Odzyskania Niepodległości”, a przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. W 2023 roku odznaczony przez MKiDN Odznaką „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, w tym samym roku został laureatem Nagrody Mediów Publicznych w kategorii „Idea”.