9.10.2022

autorska.pl

ŻYCIE W UKRYCIU – odsłona 131, Alina Rzepecka, Zofia Rybiańska

Alina Rzepecka – poezja

List przedostatni

pod dyktando kalendarza zaglądam w oczy kolejnym dniom
zagryzam wargi staczam się w noc
ciemność uwalnia od twarzy i cieni
kładzie retusz na dopracowany w szczegółach grymas zadowolenia
nie
nie jestem dzielna
nikt nie ma tyle siły żeby obronić się od własnych wspomnień
cisza rozsadza fundamenty jak stare drzewo
bez którego nasz dom nie ten sam
milczenie może być najpiękniejszym wyznaniem
albo najokrutniejszym kłamstwem
milczysz
a ja zapominam oddychać
pamiętam tylko zapach twojej skóry w deszczu nasze kolorowe kalosze
krople na rzęsach
krzyczę w poduszkę żeby spłoszyć sny
najgorszym koszmarem jest życie

nie mija świtem

 

Morze Martwe

nie zatopię tamtych win
choćby łza miała moc oceanu

rozwarstwiam wody
sól wykrzywia usta pali skórę
nie pozwala zatonąć
lękom

żadne dno nie jest ostateczne
w rozpadlinach odradza się życie

we mnie

 

Nasciturus

Jeanne Hebuterne

nasze ciała połączone już nie marzną
nie ma kłamstw ani Fèe Verte
uczę się na nowo odróżniać gorzkie migdały
od półprzymkniętych oczu z twoich obrazów

nie muszę tęsknić wszystko pokrył śnieg
cisza plącze wspomnienia połykam łzy

nie umarłam na tyle żeby płakać
mój lęk zmieniłeś w nieśmiertelność

tylko ta martwa natura której daliśmy nadzieję na życie
drąży niebo kołysanką

zamienioną w nokturn

 

* * *

kawa na dworcu
ma smak oczekiwania
dlatego mężczyźni
piją ją dużymi łykami
zbyt często spoglądając na zegarek
pomiędzy jedną a drugą rozmową przez telefon
w roztargnieniu słodzą drugi raz

kawa na dworcu
ma smak oczekiwania
dlatego dziewczęta
parzą usta
znacząc brzeg kubka krwistą różą
zaciekawione obietnicą
ukrytą w dysharmonii fusów

kawa na dworcu
ma smak oczekiwania
dlatego kobiety
delektują się jej głębią
z pobłażliwym uśmiechem wróżek
pozostawiając na dnie filiżanki
jeden łyk nieskończoności

 

Jaskółka

pamiętam cię jaskółko
jak głos matki
i zapach ścierniska
błogosławiłaś moje dzieciństwo
pełnym otuchy świergotem
zapisywanym na pięcioliniach drutów
uczyłam się od ciebie
lotów w stronę słońca
pokory wobec burzy
budowania domu z okruchów
nie wiedziałam
że moje gniazdo
bardziej kruche niż twoje

 

Rozmowa z Tatą

mówili że odszedłeś
a z ławeczki w konarze bzu
słychać smyczkową kołysankę
widać twoje okrągłe ramiona
pytam co u Ciebie
spoglądasz na mnie oczami syna
opowiadasz jak trudno
dokonywać wyborów
choć drogi szerokie i pełne świateł
wyłączam radio
nie nadaje już piosenek miesiąca
pamiętasz
śpiewaliśmy na dwa głosy
opętani zapachem świeżo skoszonej łąki
kolejny raz czytam twoje notatki
z wykładu o schemacie Bernoulliego
podejmuję n-tą próbę
i nie wierzę
że prawdopodobieństwo sukcesu
maleje do zera

 

Babcia Aniela kupuje kapelusz

wiosna zaskoczyła mnie nagle
między ostatnim soplem
a pierwszym skowronkiem
zapachniała obietnicą bzów
może fioletowy
Joanna zapowiedziała wizytę na Wielkanoc
zostawi złote refleksy włosów
w kręgu światła naftowej lampy
może rudy
wieczorem zakładam pozostawiony w sieni
kapelusz sąsiada – leśniczego
ładnie Ci w zielonym mówi Jan
uśmiecham się i już wie

 

* * *

(…) Wiersze Aliny Rzepeckiej pełne są ciepła, troski o najbliższych, moralnych wartości, tradycji i powrotu do rodzinnych korzeni. Bez korzeni drzewo nie owocuje. Wszystko w życiu ma sens, logikę. Życie, to konsekwencja następujących po sobie zdarzeń, tworzących nierozerwalny ciąg wyborów, powtarzanych w podobnych warunkach. Czy „prawdopodobieństwo sukcesu” rzeczywiście „maleje do zera” przy podejmowaniu n-tej próby? Czy czasem decyduje zwykły przypadek, jak na przykład w wyborze koloru kapelusza dla babci Anieli?

Od matematyki jest tylko jeden krok do muzyki. Rodzinne śpiewanie na głosy, kołysanki, delikatne przesuwanie smyczkiem po strunach skrzypiec. Jedno skrzypnięcie furtki prowadzi do Leśniczówki Chiczawki, w której „oszklony ganek i żółte gladiole” i „matka szepcząca zdrowaśki wśród aromatycznych zagonów”, do historycznych wspomnień, często tak trudnych do pojęcia. Jak zrozumieć miłosierdzie Boga? Dąb szumi jak dawniej. Dla młodych. Czy „zrozumieją przesłanie”?

Lepienie pierogów staje się sposobnością do opowiadań z przeszłości, do umacniania więzi rodzinnych. „Pierogi… są jak ludzie, najważniejsze jest wnętrze”. Skoro tak, to nie szkoda czasu na samodoskonalenie, na rachunek sumienia przed snem, na wytyczenie planów na jutro. Zwłaszcza, kiedy jest się nauczycielem, „kroplą”, z której niechby było „choć jedno ugaszone pragnienie”.

Wszystko jest takie kruche, delikatne, tak wymagające codziennej troski. (…)

Lucyna Siemińska

 

Z poezją Aliny Rzepeckiej stykam się od lat i wciąż nie mogę wyjść z podziwu nad jej precyzją i subtelnością zarazem. Wynika to niewątpliwie z wykształcenia matematycznego oraz skromności naturalnej. Inną cechą świata przedstawionego i odczuwanego zarazem jest ontologiczno-erotyczny związek z mężczyzną. Dlaczego ontologiczny?
A dlatego, że stawiający kobietę pół kroku za, w cieniu, w zależności (naturalnej zresztą) (…)

Stefan Pastuszewski

 

(…) Motywy tych wierszy nie zawsze są najbardziej wyszukane  (bo i brzoza , i świerk, i kwiat paproci, i często miłość, pory roku, rodzina), ale sposób ich ułożenia w scenkę koncepcyjną, której przewodzi jedna, ciekawa myśl naczelna, świadczy nie tylko o oparciu się autorki na świecie „doświadczonym”, bo z ich przemyślaną strukturą każą widzieć w tej poezji jakby „złote połączenie” świata przedstawionego i świata kreowanego. Wskutek symbiozy dwóch pierwiastków poezji, wychodzących z pytania „co?” i „jak?”, można mówić o harmonijności tej propozycji.

Są tutaj nie tylko erotyki, idealizacja dzieciństwa, nie tylko milczący krajobraz, ale jest także zakotwiczenie w historii, kulturze. Z tego wynika, że autorka szuka swojego tropu wypowiedzi i zapewne odnajdzie niejeden jeszcze wartościowy. Wszak budowa wierszy oparta na koncepcyjności, precyzyjności, wieloznaczności ( jak u Norwida), aluzyjności, ironii ( co u kobiet nieczęste), delikatności sugestii, wielopłaszczyznowości sensu, niedopowiedzenia każą przypuszczać, że środki udoskonalone mogą w przypadku doprawdy utalentowanej autorki Aliny Rzepeckiej – dać wynik owocujący wysokimi osiągnięciami.

Stanisław Stanik

 

(…) w wierszach Aliny Rzepeckiej, jak w Niej samej, jest przede wszystkim Ciepło. To się wyczuwa niemal w każdym wersie. Ciepło: miłość, erotyzm, uczucia rodzinne, niesamowite pokłady lirycznego widzenia świata. Czas i próby uporania się z nim. Samotność, cierpienie, zwykłe ludzkie lęki. To wszystko, co w nas jest, gdzieś głęboko, co nas kształtuje, wzbogaca czy rani, jest w tej poezji. I to sprawia, że jest ona atrakcyjna, komunikatywna, wnikliwa i głęboka, bardzo, bardzo ludzka. Ciepła właśnie. (…)

Jarosław St. Jackiewicz

Zofia Rybiańska – obrazy

(z kolekcji Mariusza Rybiańskiego)

(…) Ważny jest rok urodzin Zofii Rybiańskiej (1925), przypadającą na czas, w którym polscy koloryści z Komitetu Paryskiego (nazwani kapistami) podjęli studia artystyczne w Paryżu. To moment niejako symboliczny, który odcisnął piętno na twórczości artystki i na stałe włączył jej twórczość do nurtu zwanego koloryzmem.

Ważną datą był też rok 1960, w którym pani Zofia związała się z Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy. Zajęcia z malarstwa prowadziła tam przez 21 lat, dobrze wpisując się w historię szkoły,  (…) wspominana za empatię, wrażliwość i szlachetny charakter. (…) Artystka głębię przeżycia natury przekładała się na całe spektrum przemyśleń, te zaś na intrygujące obrazy, pełne zadumy, i refleksyjnego piękna. Pejzaże, martwe natury czy kompozycje abstrakcyjne stanowią tu wyraz niezwykłej wrażliwości na kolor, który staje się manifestacją radości życia. Swoją sztuką, inspirowaną ożywczym tchnieniem natury, do końca przeciwstawiała się temu, co mogło jej obrazy uczynić ponurymi, mimo iż jej życie osobiste naznaczone zostało piętnem tragedii.

(…) Zofia Rybiańska nie stroniła od eksperymentów formalnych, jednocześnie pozostawiając artystką konsekwentną, idącą swoją drogą wierną koloryzmowi. Kompozycje figuratywne, w których barwne kształty kipiące energią, w duchu klasycznych przedstawień, wskazują jak blisko sąsiaduje z tymi realizacjami świat abstrakcji. Stąd, część jej twórczości to obrazy abstrakcyjne, jakby w naturalny sposób wyłaniały się z obszaru sztuki figuratywnej. (…)

Joanna Rosińska-Gładykowska

 

(…) Zosia chciała (może podświadomie), abym była jej Wielkim Krytykiem. Nie sprostałam tej roli, choć wtedy powiedziałam jej prawdę, że jej pastele są cudowne. Wierzyła mi. – Ty nigdy nie kłamiesz! – stwierdziła wtedy . Nie wiem, dawno jej nie widziałam, ale myślę, że nadal czeka na swojego Wielkiego Krytyka. Czasami przychodzi za późno.

Zosia zmarła w grudniu 2003 roku, trzy miesiące po napisaniu tego tekstu.

Elżbieta Wróblewska

Zofia Rybiańska
Pejzaż
Zofia Rybiańska
Bez tytułu
Zofia Rybiańska
Martwa natura
Zofia Rybiańska
Bez tytułu
Zofia Rybiańska
Martwa natura
Zofia Rybiańska
Pejzaż
Zofia Rybiańska
Pejzaż
Zofia Rybiańska
Sępólno
Zofia Rybiańska
Martwa natura
Zofia Rybiańska
Pejzaż charzykowski II
Zofia Rybiańska
Martwa natura
Zofia Rybiańska
Pieniny
Zofia Rybiańska
Bez tytułu
Zofia Rybiańska
Bez tytułu
Zofia Rybiańska
Bydgoszcz, przy drodze
Zofia Rybiańska
Drzewa przy drodze

Alina Rzepecka

Alina Rzepecka ur. 15.01.1960 w Lipnicy na Kaszubach. Ukończyła matematykę na WSP Bydgoszcz oraz studia podyplomowe matematyka z informatyką. Od 42 lat z entuzjazmem naucza matematyki od przedszkola do matury. Przynależność: SPP (sekretarz zarządu oddziału SPP w Bydgoszczy), RSTK Bydgoszcz, Grupa Literacka Dysonans Wrocław, Gdański Klub Poetów, Międzynarodowa Grupa Literacka Kwadrat, Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Laureatka wielu konkursów. Odznaczona Medalem Jakuba Wojciechowskiego za działalność na rzecz kultury i odznaką: Zasłużony dla Kultury Polskiej Współorganizatorka wielu imprez kulturalnych. Prowadzi od lat galę Ogólnopolskich Literackich Spotkań Pokoleń w Kruszwicy-Kobylnikach. Organizatorka cyklicznych spotkań autorskich przy Wojewódzkiej Bibliotece im. W. Bełzy w Bydgoszczy. Bierze udział w organizacji Bydgoskich Trójkątów Literackich. Przygotowuje cykliczne spotkania artystyczne w swoim domu („Salon Rzepecka”) zapraszając poetów, krytyków i plastyków środowiska bydgoskiego i nie tylko. Jurorka ogólnopolskich konkursów poetyckich. Prowadzi warsztaty literackie dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Autorka czterech książek poetyckich Bezsenność (2004), Oswajanie snów (2014), Punkty styczności (2018), Bez lęku wysokości (2023) i tekstów piosenek.

,

Zofia Rybiańska

Urodzona w 1925 r. w Brzesku nad Bugiem, zmarła w 2003 r. w Bydgoszczy. Ukończyła Wydział Sztuk Pięknych UMK w Toruniu w pracowni prof. St. Borysowskiego i prof. T. Niesiołowskiego. Była członkiem ZPAP. W latach 1960–1981 uczyła w PLSP w Bydgoszczy malarstwa i rysunku. Autorka 10 wystaw indywidualnych oraz uczestniczka wielu plenerów i wystaw zbiorowych. Laureatka nagród m.in. MKiSz (III stopnia) za pracę pedagogiczną, Zasłużony działacz Kultury – Odznaka XXX-lecia ZPAP – Bydgoszcz, Złoty Krzyż Zasługi – Zasłużony dla woj. bydgoskiego. Prace w zbiorach muzeów w Bydgoszczy, Włocławku, Chełmnie oraz w zbiorach prywatnych.