Hanna Strychalska – publicystyka kulturalna
Światło rzuca cień
Bogdan Chmielewski jest twórcą obiektów i instalacji plastycznych, rysownikiem, autorem performance, happeningów i akcji plastycznych oraz profesorem w Zakładzie Rysunku na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jednym z najważniejszych miejsc na ziemi jest dla niego Lucim pod Koronowem, w województwie kujawsko-pomorskim. Tu mieszka od blisko 40 lat, w ponad stopięćdziesięcioletnim, wiejskim domu, i realizuje swoje artystyczne pomysły. Prace prezentuje w galeriach sztuki oraz w plenerze, wkomponowując je w otaczający go pejzaż.
Artysta od 25 lat wystawia w Galerii Autorskiej Jana Kaji i Jacka Solińskiego w Bydgoszczy. Ostatnio przedstawił tu obiekt Zegar słoneczny. Wydaje się, że to jedynie prosta i wyrazista realizacja. Podobnie, jak inne prace autora. Zegar słoneczny funkcjonuje dzięki światłu. Tak jest i tutaj. Przedmiot użytkowy, skonstruowany z dbałością o szczegóły, umieszczony zostaje w niewielkiej, pustej i surowej przestrzeni. Światło, padające z góry, podkreśla jego miejsce i znaczenie. Oto więc, znany wszystkim prosty mechanizm staje się przedmiotem sztuki. Wystawiony, jak na scenie, skłania widzów do skupienia na nim uwagi i przyjrzenia się jego poszczególnym elementom.
Po przekroczeniu granicy onieśmielenia, decydujemy się obejść dookoła jego niepełną tarczę. Oglądając go „w drodze”, w naturalny sposób jakby dopełniamy brakujący fragment okręgu, z którym zwykle kojarzy się tarcza zegara. Przez to powolne, prawie rytualne, obejście zamykamy okrąg – figurę doskonałą, oznaczającą nieskończoność.
Tarcza zegara jest jasna. Wykonana z surowego, sosnowego, drewna przypomina o niedawno ściętym, pełnym życia drzewie. Jej płaszczyzna oznaczona została mosiężnymi, błyszczącymi, precyzyjnie odlanymi cyframi i liczbami.
W tym blacie zegara nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie wskazówka. To kosa z przytroczoną do niej osełką. Prawda, że zniszczona pracą na polu, kosa jest taka chłopska i polska. Przywodzi na myśl oddziały chłopskie w czasie powstania kościuszkowskiego. Ponadto znamy ją z wcześniejszych instalacji autora. Można więc dołączyć ten motyw ludowy – wraz z zegarem słonecznym – do cyklu prac Bogdana Chmielewskiego Równonoce i Przesilenia, prezentowanego w Galerii Autorskiej, w pięciu odsłonach (30 XI 2012, 31 I 2013, 21 III 2013, 20 VI 2013 oraz 26 IX 2013 – aneks). Wszystkie te realizacje są opowieścią o czasie. Upływających niezmiennie godzinach, dniach, miesiącach i latach. O przestrzeni pomiędzy narodzinami i śmiercią, wypełnionej życiem. O naprzemienności światła i mroku. Jakie to proste. Oczywiste. A jednak ciągle nas dotyka, przez swą konsekwencję. Ukrytą w niej ostateczność.
Wróćmy do oryginalnej wskazówki – kosy. Odmierza czas, który personifikuje Chronos. W europejskiej, nowożytnej tradycji sztuki przedstawiany jest jako uskrzydlony starzec, swobodnie wsparty o tarczę słonecznego zegara, zza której często widoczna jest kosa – symbolizująca śmierć. Podobnie jest z wizerunkiem Tanatosa, skrzydlatego posłańca śmierci. Piękny, spokojny młodzieniec, odziany w czarną szatę, pojawia się nagle, trzymając w ręku kosę.
Wskazówka – kosa dotyka lekko, emanującego światłem, blatu zegara. Pionowym ostrzem wskazuje na kolejną liczbę, jej osobne miejsce i przypisaną jej formę. W tej jednej chwili zdaje się, że czas wstrzymuje bieg. Widzimy jak wskazówka rzuca podłużny cień. Wszystko co istnieje – a jest materialne – ma swój cień. Wszystko co żyje, a więc ma w sobie energię, siłę i światło, znaczy swoją obecność śladem cienia.
W starożytnym Egipcie uważano, że człowiek składa się z ciała, cienia i najsubtelniejszej z energii, czyli duszy („ba”), wyobrażanej jako ptak z ludzką głową. Dopóki człowiek żył, cień był jego nieodłącznym towarzyszem. Wierzono, że jeśli człowiek czyni zło, łamie zasady społeczne, krzywdzi innych ludzi, jego cień ulega deformacji. Wtedy zdradza on skrywaną czasem prawdę, wskazując na złoczyńcę wobec świata. Po śmierci, przez określony czas, podobnie jak dusza, cień był formą ludzkiego bytowania na ziemi. Energią na tyle zagęszczoną, że jeszcze być może widzialną dla żywych. Cień ludzki, tak jak dusza, był zdany na ofiarę i modlitwę bliskich zmarłego. Były one bezwzględnie potrzebne, aby bytować na ziemi, a następnie przejść na inny, doskonalszy etap istnienia. Cienie zmarłych cały czas krążą w naszej europejskiej kulturze, dawnej i współczesnej. Odchodzący ciągle odmierzają nasz czas.
Czym byłaby ta jasna tarcza zegara bez podłużnego znaku cienia? Pełnią radosnego spokoju. Zastygłym trwaniem. Cień wskazówki jest przejawem rytmicznego ruchu przemijania. A może przenikania w stronę światła, zupełnie jeszcze nam nieznanego?
* * *
Obiekty, instalacje i działania parateatralne Bogdana Chmielewskiego otwierają drzwi do różnych dziedzin wiedzy, a także do wyobraźni i emocji widza. Ich tworzywem jest szeroko pojęta tradycja, rozumiana jako zbiór archetypów, zamkniętych w symbolach, znakach i przedmiotach.
Artysta kontempluje przemijanie, a równocześnie wiecznie odradzającą się Naturę. Pokazuje, że jesteśmy cząstką tego procesu. Rozwój cywilizacji i dorobek ludzkości interesuje go przede wszystkim jako filozoficzne, historyczne lub też etnograficzne tło, potrzebne dla ukazania tego, co jest w człowieku niezmienne. Co w nas i dla nas – wspólne i najważniejsze. W artystycznych przedsięwzięciach Bogdana Chmielewskiego odnajdujemy inspiracje sztuką, obrzędowością i religią. Starożytność znajduje tu kontynuację w antyku. Mitologia, z szacunkiem i głębią znaczenia, ożywa w chrześcijaństwie. A ich wspólnota treściowo - formalna wybrzmiewa następnie w bogatym i eleganckim emploi ikonografii nowożytnej. Artysta rozumie i odczuwa tę ciągłość w czasie, która ma swoje odzwierciedlenie w sztuce. Posługuje się on językiem uniwersalnym, czyli dokładnie przemyślanym pod względem plastycznym. Jego sztuka nie wywyższa się. Bliska człowiekowi, wpisana jest w rytm jego życia. Zawiera w sobie mistyczny początek, trwanie i tajemnicze spełnienie. Odróżnia codzienność od święta, poranek od zmierzchu. Dzieli czas na pracę, modlitwę i spoczynek. Jest więc prosta i jasna? Tylko pozornie. Tak, jak tylko na pozór człowiek XXI wieku, żyjący w cywilizacji cyfrowej, jest w stanie odczytać, w sposób naturalny i prawie odruchowo, symbolikę z przeszłości. A więc wrócić do siebie dawnego. Do egzystencji surowej i pokornej wobec Boga i praw Natury.
Sztuka ta jest wartością samą w sobie. Zwraca uwagę oryginalnością. Jest autentyczna, czyli wyraża indywidualność twórcy. Ale to nie wszystko. Przywraca ona znaczenie zwykłemu życiu. Wydobywa niepowtarzalną treść każdego dnia oraz najprostszych obowiązków, które go wypełniają. Jej idea prowadzi do przypomnienia nam tego co minione, ale nadal ważne. W połączeniu z wyrazistą, a często zgrzebną formą, przybliża widza do stanu harmonii. Starożytni Grecy i Rzymianie określiliby te działania, jako przywracające porządek we wszechświecie, który może przecież zakłócić każde zło, a odbudować dobro. Sztuka Bogdana Chmielewskiego obrazuje pierwotną, czystą logikę naszego istnienia. Przyjmuje ją, broni jej oraz wynosi ponad jedynie efektowne, a niezrozumiałe eksperymenty. Jak teatralny reflektor uświadamia widzowi umiejscowienie sceny, rzucając w mroku strumień światła, tak prace Bogdana Chmielewskiego, w chaosie dzisiejszego zagubienia, pomagają odnaleźć drogę i przywrócić sens.
Hanna Strychalska, 8 listopada 2015
Bogdan Chmielewski – realizacje interdyscyplinarne
(teksty towarzyszące realizacjom):
Ostatni wieczór pierwszego lata
Wysłuchaliśmy tego tekstu
wieczorem w kuchni
pod koniec września
w przeddzień wyjazdu
pełen afektacji brzmiał dość anachronicznie
powstał dawno temu na Polesiu
dzisiaj już nikt tak nie pisze
ale mimo to wyjątkowo dobrze przystawał do sytuacji
stary dom od razu zrozumiał – zostanie uratowany
i uspokojony zaczął przygotowywać się do zimy
bo padły wówczas tam te słowa:
Zachowaj. Zachowasz? Zachowam!
Bogdan Chmielewski, 25 IX 2012 Lucim
realizacja pt. „Ostatni wieczór pierwszego lata” (realizacja tekstowa) z cyklu „Równonoce i przesilenia” – część 1, 30 XI 2012, Galeria Autorska
Zegar słoneczny
Kosa jak gnomon w słońca rozkwicie
Cieniem czasowi przywraca życie
Wskrzesza godziny i dni upłynione
Światłem mierzone
Wszystkie momenta niezapomniane
Umbra transit – lux manet.
Bogdan Chmielewski
Lucim, II 2015
realizacja „Zegar słoneczny”, 8.10.2015, Galeria Autorska
Dzień sierpniowy
To idzie od ziemi
tam jest początek
Potem ukośnie w górę
znika w nieskończoności błękitu
tam jest początek
W centrum długi cień
na rząd godzin pada
to tutaj życie o końcu opowiada
Bogdan Chmielewski
7 IX 2019, Lucim
realizacja „Zegary słoneczne” (zimowy, księżycowy, sierpniowy, wrześniowy), obiekt – instalacja, dokumentacja, Galeria Autorska, 10 X 2019
Pamięci Kazimierza Getki z Lucimia
Struna
Struna muskana płomieniem świecy
drży śpiewnie jak sitar Anoushki Shankar
Minęło życie - wdzięczność i skarga
Przy głazie na miedzy słucham tego śpiewu
Daleko na horyzoncie kępa starodrzewu
Bogdan Chmielewski, 2022
Hanna Strychalska
Hanna Strychalska urodziła się w Bydgoszczy. Jest historykiem sztuki i eseistką. Zajmuje się głownie plastyką, ale także poezją, teatrem, muzyką, filmem i scenografią. Związana jest przede wszystkim z bydgoskim środowiskiem plastycznym i literackim, ale pisze również o twórcach działających w innych środowiskach artystycznych w Polsce. Szkice krytyczno-artystyczne publikowała w czasopismach literackich, plastycznych i filozoficznych, m. in. w „Toposie”, „Poboczach”, „Wyspie”, „Akancie”, „Kontekstach”, Kwartalniku Rzeźby „Orońsko” i „Filo-sofiji”. Od 2010 roku współpracuje z Galerią Autorską Jana Kaji i Jacka Solińskiego w Bydgoszczy oraz „Bydgoskim Informatorem Kulturalnym”. Nagrodzona medalem „Za twórczy wkład w kulturę chrześcijańską” za 2020 rok.
Bogdan Chmielewski
prof. dr hab. Bogdan Chmielewski – ukończył studia na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, uzyskał dyplom w 1970 roku. Uczestnik 175 wystaw i imprez artystycznych. Autor 230 interdyscyplinarnych realizacji indywidualnych i zespołowych w Lucimiu w latach 1977-2022. Zajmuje się akcjami, działaniami plastycznymi, parateatralnymi, happeningiem, performance, instalacją, rysunkiem, żywymi obrazami, kompozycjami tekstowymi. Członek „Grupy 111-Lucim”. Profesor na Wydziale Sztuk Pięknych UMK.
Momenty, etapy istotne (działalność artystyczna)
Wyjście
1974 – wystawa w poczekalni dworca PKP – Bydgoszcz Główna
1975 – wiersze poetów „Nowej Fali” na transparentach – teren dworca PKP – Bydgoszcz Główna
1976 – „Akcja podróż” – 2-tygodniowe przedsięwzięcie grupowe w wagonie kolejowym na trasie Bydgoszcz-Kraków-Cieszyn
Przejście – zatrzymanie
1976 – kupno zabytkowego, drewnianego domu w Lucimiu (Oikos)
1977-78 – „Akcja Lucim” – roczna akcja indywidualno-grupowa
1979 – „Działanie w Lucimiu” – indywidualno-grupowo-wspólnotowe
Powrót (Nostos)
1980-2022 – działania w Lucimiu, praca w Lucimiu i poza nim – wspólnotowo-grupowo-indywidualna
1980 – Nostos (tęsknota za domem) początek powrotu ku remityzowanej rzeczywistości – bycie w „kręgu roku”
1980 marzec – współudział w sformułowaniu założeń i 11 punktów „sztuki społecznej”
1991 – oikomancja – postawa, techniki lokalizacji, budowy „domowskazów” symboliczno-wizualnych
1992-2022 – realizacje oikoniczne – kondensaty adoracyjno-kontemplacyjne
1994 – „Bajki wizualne” (ponowne zaczarowanie świata)
1995 – koncepcja „Dobrego miejsca” (chrono-etno-eko-sacro-kosmo-topu)
2000 – prognoza formacji „Nowi cisi”
2013/14 – Idea „Artysty domowego – domarada”
1983/2022 – „Nowa duchowość” (społeczna)
Grupa Działania / Grupa 111 (Bogdan Chmielewski, Witold Chmielewski, Wiesław Smużny) — grupa artystyczna zawiązana w latach siedemdziesiątych XX wieku, prowadząca długofalowe działania społeczno-artystyczne we wsi Lucim (województwo kujawsko-pomorskie). Twórcy między innymi kategorii 'nowa sztuka ludowa'. W 1980 roku grupa ogłosiła manifest 'Sztuka społeczna jako idea', który pozostaje inspiracją dla wielu współczesnych artystów, animatorów kultury i zaangażowanych badaczy społecznych. Uznawani za prekursorów sztuki społecznej i zbliżonych do niej praktyk w Polsce.
Dr Katarzyna Niziołek, Pracownia Sztuki Społecznej Uniwersytet w Białymstoku