czwartek, 18 grudnia, godz. 18.00 – otwarcie wystawy obiektów Mariana Stępaka pt. „Dzień coraz krótszy”
Marian Stępak ur. 1957 r. w Koronowie, ukończył Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy, studia odbył na Wydziale Sztuk Pięknych UMK, zrealizował w pracowni malarstwa prof. Stanisława Borysowskiego w roku 1983. Od 1984 r. był asystentem w tejże pracowni. Od 1995 r. do teraz pracuje w Zakładzie Plastyki Intermedialnej, obecnie jest profesorem w macierzystej uczelni.
W roku 1991 zainicjował działalność galerii „Nad Wisłą”, która funkcjonuje do chwili obecnej, jednoosobowo zorganizował w niej ok. 120 wystaw 1992 r. został współzałożycielem Fundacji Praktyk Artystycznych „i...”, która m.in. zorganizowała kilkanaście dużych wystaw, tj.: Ogólnopolskie Spotkania Twórców i Wystawy Wielkanocne. Za tego typu działalność w roku 2000 został uhonorowany odznaką Zasłużonego Działacza Kultury przyznaną przez Ministra Kultury.Od 1994 jest konsultantem Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci w Warszawie, prowadzi również plenery dla stypendystów tegoż Funduszu. W latach 1996 – 1999 był członkiem zespołu redakcyjnego Przeglądu Artystyczno – Literackiego.
Jest autorem ponad czterdziestu wystaw indywidualnych w kraju i za granicą.
(...) Tworzywem tych prac – obrazów są rzeczy zużyte: różnorakie tkaniny, figurki, lalki. Mogłyby trafić na śmietnik, mogłyby się na coś przydać. W zaskakujących konfiguracjach znalazły się w galerii sztuki zyskując nową funkcję. To tak, jakby nie przestając być tym, czym były pierwotnie, zyskały nowe życie. Jak się zdaje, Marian Stępak tworzy te prace w głębokim namyśle nad trwałością i nietrwałością. Przypomina się tu zdania św. Pawła, który w I Liście do Koryntian mówi, że przemija postać świata. Przemija, czyli przemienia się. Nie znika, trwa. Zmienia się tylko sposób istnienia rzeczywistości. (...)
Rzeczy, które są tworzywem prac plastycznych Mariana Stępaka miały się podobać, stroić, przyozdabiać, bawić. Oczywiście, nie są one ładne. Czy kiedykolwiek były? Owszem, łatwo byłoby zadrwić z wyobrażenia piękna, gustu estetycznego tych, którzy je zrobili (ściślej: wyprodukowali) i tych, którzy ich używali, którym się podobały – gdzieś w oddaleniu od przestrzeni, o których skłonni bylibyśmy powiedzieć, że są artystyczne. (...) Nawiązując do symboliki chrześcijańskiej – poprzez krzyż będący znakiem Chrystusa, drzewa życia, poprzez trójkąt będący znakiem światła, Trójcy Świętej – Marian Stępak wyraża przekonanie, że szukając świata wskazanego przez te znaki, znajdzie się go. Artysta odwołuje się do powszedniości, do pospolitości, do rzeczy marnych. One niszczeją, ale to przecież jest naturalne. Przemijają, przemieniają się, a z nimi wszystko inne. Artysta wnika w rzeczywistość wybierając jej gorszą cząstkę, spoza wyobrażeń o tym, co wartościowe, a przynajmniej cenne. (...)
Jego prace zatem dziwią, bawią, trwożą. Rzeczy będące materią plastyczną i aranżacje współtworzą przestrzeń zarazem zwyczajną i niezwykłą.Artysta dokonuje wyboru materii, z powściągliwością w nią malarsko ingeruje. Kształtuje ją i wybiera miejsca, w których rzeczy mają się znaleźć. (...) W artystycznej postawie Mariana Stępaka jest coś niezwykle ważnego w życiu i sztuce: czułość. Dzięki niej możemy podważać oczywistości, oswajać złudzenia i zobaczyć w rzeczach to, czym są i czym mogą być. I coś więcej... Rzeczy są bowiem jak słowa. (...)
Jerzy Rochowiak