Dwa miasta. Lwów i Bydgoszcz. Dwaj fotograficy. Ojciec i syn. Dwa spojrzenia. Przeszłość i teraźniejszość. Dwa sposoby fotografowania. Dwa punkty wyjścia. Dwa rezultaty. Więcej niż dwa powody, żeby to zobaczyć.
Józef Zegarliński ur. 1923 w Peratyniu, woj. tarnopolskie. Fotografować zaczął w 1941r., w szkole średniej we Lwowie. Od 1952 r. mieszka w Bydgoszczy. Mgr inż. budownictwa. W latach 1956-68 prezes Bydgoskiego Towarzystwa Fotograficznego, a w latach 1968-75 prezes Bydgoskiego Klubu Fotograficznego. Autor kilkunastu wystaw indywidualnych i uczestnik kilkudziesięciu wystaw zbiorowych. Zdobywca wielu nagród i wyróżnień. Posiadacz tytułu AFIAP. Obecnie na emeryturze zawodowej i – częściowo – fotograficznej.
Jerzy Zegarliński ur. w 1949 r. w Gliwicach. Ukończył Uniwersytet Wrocławski z dyplomem archeologa. Uprawia fotografię kolorową. Szczególny okres aktywności twórczej przypadł na czas kilkuletniego pobytu (w drugiej połowie lat 80.) w Stanach Zjednoczonych. Jest autorem kilkunastu wystaw indywidualnych. Uczestniczył w wielu wystawach zbiorowych. Od początku lat 90. pracuje z Galerią Autorską. Jest pomysłodawcą i współorganizatorem Przeglądów Fotografii Bydgoskiej od 1995 r. Od 2002 roku prowadzi Agencję „Zegart” zajmującą się organizowaniem i prezentacją wystaw fotograficznych w Polsce.
(…) Zegarliński jest przede wszystkim człowiekiem spostrzegawczym, żywo reagującym (…). Nie stosuje skomplikowanych technik warsztatowych, co daje odbiorcy wrażenia wizualne działające bardzo bezpośrednio. (…) jest wrażliwy na symbol, który znajduje czasami w przypadkowych spotkaniach motywów o efemerycznym często charakterze. (…) Jawi się też (…) w niektórych fotogramach jako autor świadomy graficznych możliwości medium, w którym pracuje. Powstają wtedy bardzo klarowne, mocne zestawienia kolorystyczne o popartowskim jakby rodowodzie (…).
(…) Można zaryzykować stwierdzenie, iż Jerzy Zegarliński zajmuje się fotografią reportażową, której socjologiczny wydźwięk kryje zazwyczaj anegdotyczno-groteskowy podtekst. Istotny wpływ na krystalizowanie się jego twórczej osobowości miał kilkuletni pobyt w Stanach Zjednoczonych. Potrzeba określenia siebie przez twórczość jest następstwem różnorakich doświadczeń o charakterze uniwersalnym. Fotografie Zegarlińskiego obrazujące – często w żartobliwej formie – absurdalność sytuacji, streszczają wydarzenia w sceny naznaczone własnym poczuciem ironii. Prezentowane zdjęcia w jakimś stopniu prowokują do wejrzenia w całość złożonej struktury tego, co i dlaczego fotograf uznał za „swoje” (…)
Jacek Soliński