20 maja 2005, godz. 18
- otwarcie wystawy obrazów
Jacka Solińskiego
pt. Aniołowie przyjaciół - część I


Żywiąc głęboką ufność, iż na rozmaitych drogach towarzyszą nam opatrznościowi opiekunowie, realizuję (od kilku lat) cykl postaci aniołów. Przedstawienia wizerunków tych czystych duchów są równocześnie wyrazem mojej wiary w ich istnienie. Obrazowanie „niewidzialnych” istot traktuję jako refleksje wokół wielkiej Tajemnicy, przed którą stajemy codziennie od nowa, przez cały rok.

Image
Anioł sto pięćdziesiątego piątego dnia, z cyklu Opiekunowie czasu, - dedykowane żonie Magdalenie, technika mieszana, 35×58 cm, XII 2002
W pracy twórczej poruszam się w dwóch obszarach: w realności wyobraźni (kształtowanej wiedzą i doświadczeniem) i w abstrakcji, poszukuję nowej formy. Granica między tymi regionami, jeżeli istnieje, jest bardzo płynna. Można powiedzieć, że te dwa obszary penetracji przenikając się, określają inne wymogi i inną rzeczywistość. Rzeczywistość nieprzewidywalną.

Życie ludzkie liczymy w latach, w powtarzających się porach roku, w świętach i dniach powszednich. 365 dni zamyka się w całość. Każdy z nich ma swoją niepowtarzalną wartość.

Porządkując czas posługujemy się liczbami. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są w kalendarzu rozpisane na dni. Porządek doczesności ma swoich patronów-opiekunów, którzy w ukryciu (w jakiś przedziwny sposób) uczestniczą w naszej rzeczywistości.

Będąc głęboko przekonanym o takim stanie rzeczy postanowiłem zobrazować to, co jest, a czego nie widać. I tak rozpocząłem realizację cyklu 365 aniołów - przypisując każdemu dniowi jednego opiekuna. Umowność tego porządku symbolicznie obejmuje czas doczesności. Wciąż jestem jeszcze w drodze trwając w niezłomnym postanowieniu, by aniołom powierzyć wszystkie dni roku.

Image
Anioł dwieście dwudziestego dziewiątego dnia, z cyklu Opiekunowie czasu, - dedykowane żonie Magdalenie, technika mieszana, 30×52 cm, 2005
Pojawiające się dedykacje (przypisane kolejnym wizerunkom aniołów) mają być jak strumienie dobrych myśli skierowane intencjonalnie do bliskich - przyjaciół i znajomych. Są przejawem wielu ważnych dla mnie więzi. Dedykacje skierowane do osób, których nie ma już wśród nas, mają znaczenie szczególne, bo stają się jakby listami w zaświaty. Aniołom pozostawiam rolę posłańców.

Jacek Soliński