Czwartek, 19 marca, godz. 18 – otwarcie wystawy malarstwa Jarosława Sankowskiego pt. „Ciężar właściwy”
Czwartek, 19 marca, godz. 18 – otwarcie wystawy malarstwa Jarosława Sankowskiego pt. „Ciężar właściwy”

Jarosław Sankowski urodzony w 1962 roku w Bydgoszczy. Po pięcioletniej nauce w bydgoskim Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych, rozpoczął studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku. W 1987 roku otrzymał Dyplom w pracowni prof. Jerzego Zabłockiego z zakresu malarstwa i grafiki. Uprawia malarstwo, rysunek, grafikę projektową, zajmuje się pracą pedagogiczną. W malarstwie, dąży do architektonicznego ujednolicenia, zarówno w strukturze obrazu jak i w znaczeniu miejsca. Autor dwunastu wystaw indywidualnych oraz uczestnik trzydziestu wystaw zbiorowych. Należy do Związku Polskich Artystów Plastyków.

Impulsem dla twórczości Sankowskiego są obserwacje prowadzone we wnętrzach i otwartej przestrzeni miejskiej oraz analizowanie rycin i projektów architektonicznych renesansowym i XVIII wiecznym rodowodzie. Szczególne miejsce w doborze motywów zajmują u Sankowskiego elewacje i perspektywy korytarzy i hal, których „trójwymiarowość” sprowadza do sekwencji nakładających się na siebie linii i plam.
W swych kompozycjach nie „stawia” bezpośrednio na czynniki ekspresyjne i dramatyczne, za jakie uważamy kolor czy mocno rozbudowaną tkankę malarską. J. Sankowski rezygnuje z pełnych impetu „malarskich” pociągnięć na rzecz operowania jednolicie nałożonym kolorem, nadaje kompozycjom posmak dekoratorstwa, „poetykę’ projektu lub planszy informacyjnej.
W nieco oschłym, architektonicznym świecie obrazów J. Sankowskiego zostało jednak sporo miejsca na poezję, metafizykę, wewnętrzne znaczenie „płótna”. Jako dodatkową barwę sam twórca traktuje tytuły prac: „Houdini”, „Chromatoforium”, „Meteor”. Stają się one ekwiwalentem tego, co przekracza granicę obserwacji, nadaje rzeczywistości liryczny charakter, przekształca ją w sen o sterylnej architekturze bez ludzi. Malarstwo Jarosława Sankowskiego to zapis wielowymiarowego przeżywania przestrzeni, która nas otacza. Jego „mocno stąpający po ziemi” nadrealizm tkwi w odwróceniu percepcji przestrzeni, ciężaru i proporcji, jak wtedy gdy wykreślane przedmioty unoszą się w powietrzu, a spójna konstrukcja perspektywy zatraca naturalizm.
Nieco inżynierska poetyka budowania obrazu wiąże się u Sankowskiego z bardzo sensualnym i intuicyjnym podejściem do procesu malarskiego, które pozwala mu cenić wartości dotykowe farby, jej wewnętrzne światło, śliską lub szorstką strukturę. Jest w jego twórczości miejsce na ponowne przemyślenie tradycji malarskiej i korzystanie ze współczesnego języka sztuki, w którym gest malarza, kolor, kształtowanie obrazu są autonomiczne wobec naśladownictwa natury..
Ewa Urbańska